fbpx
Zaloguj się
Przypomnij hasło

Małe Ciche – nasza zimowa enklawa

Nie brakuje wśród nas sportowców i prawdziwych dusz towarzystwa, ale nawet najbardziej aktywni ekstrawertycy poszukują czasami spokoju, prawda? Miejsca, gdzie można zaszyć się pod kocem, złapać kubek czegoś ciepłego i poczytać książkę. 📚☕ Albo po prostu popatrzeć, jak za oknem pada śnieg.

Tak się składa, że znamy takie miejsce i dzisiaj Wam o nim opowiemy. To oczywiście bajkowe, górskie Małe Ciche. Czas się tu zatrzymał, a w naszym ulubionym Pasterniku zawsze można liczyć na rodzinną atmosferę i domową kuchnię pani Teresy. Zapraszamy więc do odwiedzania – samemu lub razem z nami!

Zanim jednak zaczniecie pakowanie, pozwólcie że spróbujemy wyjaśnić, za co kochamy Małe Ciche. Zacznijmy od słów naszej kadry, wychowawców i kierowników.

Michalina mówi o Małym Cichym tak:

Pasternik to synonim drugiego domu. Rodzinna atmosfera i gościnność właścicieli sprawiają, że chce się tam wracać. Nie ważne kim jesteś, to miejsce jest dla Ciebie. A jak ładnie poprosić panią Tereskę, to nawet zrobi Ci moskole i będziesz chciał już tam zamieszkać na stałe. Bardzo tęsknię!

A oto słowa innego kierownika z MC, Patryka:

Małe Ciche urzeka swoją sielską, domowa atmosferą. A bliskie sąsiedztwo lasu i strumienia pozwala poczuć sie odizolowanym od otaczającego świata.

Zapytaliśmy też Michała, jednego z wychowawców:

Małe Ciche? Niewiarygodnie miła obsługa, naprawdę solidny standard jeśli chodzi o pokoje, no i góralska chara i laboratorium (ten mały budynek) też są świetnymi miejscami na prowadzenie zajęć. Blisko na stok, zaś jeśli chodzi o obozy letnie, to mamy tam tuż obok fajny strumyk.

Małe Ciche i obozy Poszukiwaczy Przygód

Do Pasternika jeździmy już od wielu, wielu lat. Przez ten czas obserwowaliśmy, jak zmienia się ośrodek i jego otoczenie, lecz wiele rzeczy pozostało tam bez zmian. Małe Ciche nadal jest kameralną podhalańską wsią. To miejscowość, w której mieszka na stałe mniej niż 600 mieszkańców! Oczywiście latem i zimą Małe Ciche ożywa dzięki przybywającym do niego turystom. Ale to nadal spokojna i cicha wieś, rozciągnięta malowniczo na skraju Tatrzańskiego Parku Narodowego, blisko lasu i stoków narciarskich.

Ogromną zaletą naszego Pasternika jest jego położenie – z dala od centrum wsi, na uboczu, tuż nad bajkowym Potokiem Filipczańskim. Latem pluskamy się w nim i bawimy, zimą – słuchamy jego szumu spod oblodzonej powierzchni. Ośrodek nie jest duży i dlatego wciąż czaruje swoją przytulnością i kameralnością.

Bo trzeba Wam wiedzieć, że Pasternikiem zarządzają niesamowici ludzie – pan Janusz i pani Teresa. Gospodarze dbają o dobrą atmosferę, a pani Teresa niepodzielnie rządzi w kuchni. Dzięki temu wiemy, że obiady w Małym Cichym będą smaczne i domowe. Pan Janusz z kolei pomaga naszym wychowawcom i kierownikowi, by wszystko działało perfekcyjnie.

Nie musimy Was zresztą przekonywać – macie podobne zdanie. W naszej ankiecie poobozowej Małe Ciche co roku może pochwalić się wysokimi notami (w tym szczególnie jeśli chodzi o domową kuchnię pani Teresy). Przekazaliśmy dobre słowa gospodarzom – szkoda że nie widzieliście ich twarzy! 🙂

Małe Ciche na zimowo

Dziwicie się, dlaczego tak niesamowite miejsce nie zostało jeszcze zasypane turystycznym gwarem? My też. Szczególnie że zimą Małe Ciche zyskuje jeszcze jedną zaletę. Tuż obok znajduje się przecież świetna dla początkujących stacja Panorama oraz uznana i nowoczesna Stacja Narciarska Małe Ciche. Oczywiście na naszych zimowiskach w Pasterniku korzystamy z obu tych stacji. Na Panoramę nie potrzebujemy nawet skibusa – z Pasternika są dwie minuty spacerem. Z kolei na Stację Małe Ciche busik zawozi narciarzy w kilka minut.

Jeżeli nie bywacie zimą w górach, zdradzimy Wam jeszcze jeden sekret. Tam cały czas jest śnieg. Jasne, zdarzają się dni odwilży, ale przez większość ferii zimowych takie miejscowości jak Małe Ciche są po prostu zasypane białym puchem! Świerki uginają się pod ciężarem śnieżnych czap, wszędzie leżą wysokie zaspy, można lepić bałwany i zjeżdżać na sankach. Tam nie skończyły się te magiczne “zimy jak kiedyś”!

Korzystamy więc ze śniegu kiedy tylko możemy. W tym roku w Pasterniku oprócz Zimowiska narciarskiego 8-12 lat mamy jeszcze 6 innych! Znajdzie się wśród nich coś dla fanów szaleństwa na śniegu i aktywności na świeżym powietrzu – Operacja ZIMA.  Tak jest – wyciskamy ze śnieżnej pory roku ile tylko się da! Dla tych, którzy wolą ciepełko i coś dobrego do wszamania, mamy oczywiście bestsellerowych Małych Mistrzów Kuchni, czyli nasze zimowisko kulinarne. Sprawdźcie koniecznie wszystkie zimowiska z Małego Cichego – TUTAJ.

Ferie dla najmłodszych… i dla rodziców

Nie bójcie się, nie opowiadamy o tym niesamowitym miejscu tylko po to, byście później musieli obejść się smakiem. Do Pasternika zapraszamy rodziców z dziećmi na nasze rodzinne zimowisko. Pisaliśmy o nim niedawno, bo przecież: rodzicu, Ty też zasługujesz na ferie!

Najmłodszych Poszukiwaczy Przygód, którzy dopiero zaczynają samodzielne wyjazdy (a szczególnie te zimowe!) zapraszamy na Moje Pierwsze Zimowisko. Nasza doświadczona kadra i niewielkie grupy (nieprzekraczające 8 osób) to przepis na bezpieczne i pełne zabawy ferie 🙂

Bez względu na Wasze plany – pamiętajcie o Małym Cichym! To wyjątkowe miejsce, którego czar w magiczny sposób utrzymuje się mimo przepięknego położenia i bliskości narciarskiej infrastruktury.